Tanie wakacje nad morzem w Polsce

wczasy, wakacje, urlop

Loeper Alfred

23 May 2012r.

KOLECZKOWO - Alfred Loeper, z zawodu nauczyciel, był jednym z tych, którym groziło „uwięzienie w Wehrmachcie" (patrz DZIERZBY). Tak jak wielu jego młodych rodaków z Kaszub zamiast niemieckiego munduru wybrał — partyzantkę. Do leśnego bunkra trafił wkrótce również jego młodszy brat, Erwin. Już z bronią, po przeszkoleniu w niemieckim wojsku, korzystając z urlopu przed wyruszeniem na front. Bracia spotkali się w lesie pod Głodówkiem, gdzie Alfred dowodził oddziałem „Gryfa Pomorskiego" (patrz pod G). W skład jego grupy wchodzili młodzi ludzie, podobnie jak Loeperowie pochodzący z Koleczkowa bądź z okolicznych wsi, którzy tak samo jak Alfred i Erwin zamiast służby w Wehrmachcie wybrali walkę z okupantem. Grupa Loepera, dobrze u-zbrojona, dysponująca świetnie zamaskowanymi bunkrami, solidnie dawała się Niemcom we znaki. Po raz pierwszy próbę jej likwidacji hitlerowcy podjęli w grudniu 1943 roku. Ale obława się nie powiodła, Loeper został w porę ostrzeżony. Zabrakło natomiast ostrzeżenia przed drugą akcją Niemców i 29 lutego 1944 roku doszło do bitwy, w której kilkunastu koleczkowskich partyzantów 213 wsławiło się wyjątkowym bohaterstwem, przez osiem godzin w lasach na północ od Koleczkowa stawiając opór pół tysiącowi żandarmów. Zginęło w tej walce dziewięciu „leśnych". Dwaj, ciężko ranni, zostali przez hitlerowców na miejscu zamordowani. Najdłużej bronił się sam Alfred Loeper. Ranny już, osaczony w bunkrze niedaleko leśniczówki Piekiełko, kiedy Niemcy zaczęli atakować go granatami, łapał je i odrzucał godząc w napastników. Zginął od wiązki granatów, które wybuchły mu w dłoni. Konsekwencje bohaterskiej obrony partyzantów poniosło całe Koleczkowo. Wszyscy Niedaleko leśniczówki Piekiełko... mieszkańcy wsi zostali wywiezieni do Stutthofu i do Potulic. Na ich gospodarkach osiedlono Baltendeutschów. Nietrwała to jednak była sukcesja. Wojna się skończyła i koleczkowianie powrócili do swych domów. Ci z nich, którzy przeżyli. Po powrocie wystawili swym bohaterskim synom i braciom pomnik. Skromny, taki, na jaki wieś było stać. Nazwali też imieniem Partyzantów Kaszubskich swą szkołę, przy której powstała niezwykła izba pamięci — zrekonstruowany przez młodzież bunkier „leśnych". Za sprawą szkoły, jej kierownika Wojciecha Klan-ka, w 27 rocznicę boju pod Koleczkowem został też wybity unikalny medal, którego egzemplarze przekazano rodzinom tych, co polegli. kolędy kaszubskie Są łagodne i gromkie, powaażne i żartobliwe — jak to kolędy. Ale w kaszubskich słychać szum morza, a w najstarszych również pogłos pasterskich bazun (patrz pod B). Tak twierdzi ich zbieracz, Leon Roppel (patrz pod R), który zgromadził już blisko setkę kolęd i pastorałek z Kaszub. Część z nich pochodzi jeszcze z zapisów folklorystów końca ubiegłego i początku bieżącego stulecia, część zanotowana została przez badaczy w latach międzywojennych, między innymi nagrana przez Łucjana Kamieńskiego, wiele znalazło się w bogatych zapisach Pawła Szefki. Są to kolędy stare, nieznanych autorów i kompozytorów. Ale co najmniej drugie tyle jest kolęd nowych, autorów, o których mowa w Bedekerze. My wybrałyśmy piękną kolędę-koły-sankę autora Słownika gwar kaszubskich, Bernarda Sych-ty (patrz pod S), którego tu prezentujemy przy okazji jako poetę. Melodię skomponował ks. Edmund Hinz. ŻUZÓNKA Pój sa, żużku, mój Jezusku, położę cę spac. Tu w tym kumku, tu na sanie, tu prze Mrózku, tu prze scanie... Nie płacz le, nie płacz! Tej le, Mrózku, tu w tym nórtku prze mym synku stój. Udżibój sę nad kumeezkiem, na Jezuska chuchój letko, be kwiótk nie zmiórzł mój! Cecho leżkój, mój osełku! Ters nie czas na trzósk... Ceszko niech też mdze owieczka, bo ju Grzenia sepie w oczka memu dzecku pidsk...

ocena 4.7/5 (na podstawie 3 ocen)

Polska mapa online całkowicie za darmo.
wczasy, wybrzeże, kaszuby, koleczkowo