wczasy, wakacje, urlop
22 September 2011r.
Zwycięskie przełamanie fortyfikacji hitlerowskich na Pomorzu przez 1 Armię Wojska Polskiego składało się z szeregu działań. Poniżej chronologiczne ich przedstawienie: ZŁOTÓW: 30 stycznia 1945 roku czołowe oddziały 1 Armii WP przekroczyły pod Sępolnem Krajeńskim i Więcborkiem dawną granicę polsko-nlemiecką i wkroczyły na Pomorze, rozpoczynając wyzwolenie tej prastarej, piastowskiej ziemi. Celem 4 Dywizji posuwającej się w awangardzie lewej kolumny wojsk polskich był Złotów. Przechodziła przez to miasto trasa marszu znacznej części sił armii. Złotowa broniły dwa bataliony z 15 dywizji SS. Już na wstępie walk zdarzył się nieoczekiwany choć typowy dla metod hitlerowskich incydent. Gdy do wschodniego skraju Złotowa wkroczyły oddziały 11 Pułku, zostały one znienacka zaatakowane przez Niemców ubranych w polskie mundury. Wywiązały się zacięte walki, w których trudno było rozpoznać przeciwnika. Wieczorem jednak dotarły do Złotowa główne siły pułku, które od czoła i północnego wschodu natychmiast uderzyły na okopane w mieście bataliony SS. Wykorzystując dogodne warunki do obrony — m.in. okalający miasto nasyp kolejowy oraz okoliczne jeziora — Niemcy bronili się zaciekle. Walka trwała bez przerwy całą noc. W jej wyniku nieprzyjaciel został zniszczony, tylko nielicznym udało się uciec z miasta. 31 stycznia o godz. 9 Złotów był wolny. Było to pierwsze większe miasto na ziemiach odzyskanych, które odzyskało wolność. PODGAJE: Bój o' tę miejscowość, stanowiącą węzłowy fragment pasa przesłaniania, był jedną z najcięższych bitew, jakie na swym długim szlaku bojowym od Lenino po Berlin stoczyła najstarsza jednostka Wojska Polskiego, 1 Dywizja im. Tadeusza Kościuszki. Bój ten rozpoczął się wieczorem 31 stycznia, gdy dywizja, maszerując na czele prawej kolumny armii, osiągnęła wschodni brzeg rzeki Gwdy. Kluczowym punktem oporu tego fragmentu pasa przesłaniania były m.in. Podgaje. Podejścia broniły nadto rzeka Gwda, wielkie masywy leśne i okoliczne jeziora. Linię tę obsadzała 15 dywizja piechoty SS "Letland" oraz szereg samodzielnych jednostek hitlerowskich. Bitwa rozpoczęta po dotarciu oddziałów polskich nad Gwdę obfitowała w krwawe momenty, np. walkę 4 Kompanii 2 Batalionu 3 Pułku Piechoty z kilkakrotnie silniejszym 48 zmotoryzowanym pułkiem SS. Po całonocnej walce w otoczeniu 32 żołnierzy pozostałych z całej kompanii przy życiu dostało się do niewoli, Niemcy jeńcom powiązali ręce kolczastym drutem, potem zamknęli w stodole, którą podpalili. Uratował się tylko jeden żołnierz polski, 31 jego towarzyszy żywcem spłonęło. Mord ten był jednym z najjaskrawszych przykładów pogwałcenia prawa międzynarodowego przez Wehrmacht. W czasie tych tragicznych zmagań pozostałe siły dywizji podchodziły do Podgajów. Próby zdobycia wioski z marszu nie powiodły się. Liczne ataki kościuszkowców w dniach 1 i 2 lutego również się nie powiodły. Dopiero 3 lutego, po zmasowanym ogniu artylerii ciężkiej, Podgaje zostały zdobyte. Pierwsze zwycięstwo 1 Dywizji im. T. Kościuszki na Pomorzu zostało okupione śmiercią 24 oficerów oraz 209 podoficerów i szeregowców, 510 żołnierzy zostało rannych, a 58 zaginęło bez wieści. Niemcy stracili ponad 3500 żołnierzy oraz duże ilości sprzętu. JASTROWIE: kolejny najsilniej ufortyfikowany węzeł obrony niemieckiej w pasie przesłaniania został wyzwolony w nocy z 2 na 3 lutego wspólnym działaniem 10 Pułku Piechoty 4 Dywizji, tej samej która oswobodziła Złotów i 16 Pułku z 6 Dywizji, Zacięte boje, często na bagnety, toczyły się o to miasto przez dwa dni. W końcowej fazie walki o miasto uczestniczył również 8 Pułk Piechoty 3 Dywizji. W czasie walk o Podgaje i Jastrowie główne siły 4 Dywizji Piechoty w nocy z 1 na 2 lutego znalazły się w rejonie wsi Szwecja u brzegów jezior Dobre, Zdbiczno i Smolno, na pozycji głównej Walu Pomorskiego. Po próbie natarcia podjętej bez powodzenia 4 lutego, następnego dnia 11 Pułk Piechoty przełamał silną obronę nieprzyjaciela na północ od jeziora Dobre w grząskim i podmokłym lesistym terenie, a oddziały tego pułku doszły do szosy na północ od Dobrego, wiążącej komunikację między poszczególnymi punktami niemieckiego oporu. Ochłonąwszy z zaskoczenia, Niemcy użyli rezerw i wykonali kontratak na tyły wojsk polskich. Kolejny polski atak wykonany siłami 10 Pułku Piechoty wyparł Niemców ze zdobytych przez nich pozycji, otworzył ponownie zamknięty wyłom w obronie niemieckiej, rozszerzył go i umożliwił dalsze natarcie na zachód. Pod wieczór następnego dnia żołnierze z 10 i 11 pułku opanowali szosę Wałcz-Czaplinek, wzięli do niewoli sztab jednego z nieprzyjacielskich pułków i, co najważniejsze, przełamali główną pozycję Wału Pomorskiego na głębokość 5 km. NADARZYCE: Gdy na południowej rubieży linii natarcia 1 AWP trwały walki o przełamanie Wału Pomorskiego, maszerujące na północy dywizje 6 DP i 1 D im. Tadeusza Kościuszki rozpoczęły ciężkie zmagania o przełamanie obrony niemieckiej w rejonie Nadarzyć. Nadarzycki rejon umocnień był najsilniej ufortyfikowanym odcinkiem Wału Pomorskiego. Przebiegała tu zwarta linia dobrze zamaskowanych potężnych schronów żelazobetonowych. W samych Nadarzycach na przestrzeni 3 km było 16 różnego rodzaju umocnień, w tym schrony typu specjalnego, których grubość betonowych ścian przekraczała 2 m, a załoga liczyła 80 ludzi. Za Nadarzycami znajdował się styk pozycji ryglowej, zamykającej kierunek ku morzu i ku Kołobrzegowi, z linią główną umocnień Wału Pomorskiego. Bój o Nadarzyce rozpoczął 4 lutego po południu 14 Pułk Piechoty z 6 DP. 18 Pułk Piechoty z tej dywizji dotarł wieczorem do wschodniego skraju Nadarzyć. 5 lutego o świcie oba pułki wznowiły natarcie. Szczególnie ciężkie ii krwawe boje stoczyli żołnierze 18 Pułku Piechoty, którzy kilkakrotnie wdzierali się do wsi, lecz za każdym razem, po niezwykle ciężkich i zaciętych walkach, wypierani byli z niej silnymi kontratakami. 14 Pułk Piechoty okrążył w tym czasie wieś od południa i wspólnie z 16 Pułkiem Piechoty rozpoczął działanie na zachód, pogłębiając wyłom w obronie niemieckiej i wychodząc na szosę Wałcz — Czaplinek. 18 Pułk Piechoty z największym wysiłkiem wypierał Niemców z poszczególnych pozycji. 6 lutego zacięte walki toczyły się o każdy obiekt. Kolejno zdobywano poszczególne zabudowania, nawet piętra i piwnice. Cmentarz nadarzycki czterokrotnie przechodził z rąk do rąk. Pod koniec dnia zdobyto ostatni punkt oporu hitlerowców. Wieś została opanowana. MIROSŁAWIEC: Mimo przełamania pozycji głównej i pozycji ryglowej Wehrmacht wciąż bronił się w umocnieniach Wału Pomorskiego. Ostatnim bastionem tej obrony był Mirosławiec. Miasto zostało przygotowane do długotrwałej obrony i obsadzone blisko 10-tysięczną załogą składającą się z oddziałów dywizji "Markisch Friedland", 94 pułku piechoty, silnych samodzielnych jednostek artylerii i dywizjonu niszczycieli czołgów "Friedrich". Niemcy korzystali ponadto ze wsparcia eskadr lotnictwa bombowego li myśliwsko-szturmowego, operującego z pobliskiego lotniska. Do walki o Mirosławiec przystąpili Polacy w dwu zgrupowaniach. Pierwsze, w skład którego wchodziły 1 i 2 Dywizja Piechoty, 1 Brygada Pancerna, 4 Pułk Czołgów Ciężkich, 13 Pułk Artylerii Pancernej otrzymało rozkaz zdobycia miasta. Drugie zgrupowanie złożone z pozostałych sił armii miało zadania osłonowe. 9 lutego rozpoczęło się natarcie. W miarę zbliżania się wojsk polskich do miasta wzrastał opór Niemców. Utrata tego silnego węzła obronnego oznaczała bowiem odcięcie dróg odwrotu zgrupowaniu, okrążonemu przez wojska radzieckie w Wałczu. Jednostki Wehrmachtu podejmowały nieustanne kontrataki wspierane ogniem artyleryjskim, czołgami i nalotami samolotów. Dwie grupy bombowców kilkakrotnie bombardowały ugrupowania wojsk 1 Armii WP. Dywizje polskie parły jednak do przodu. 10 lutego po południu czołgi z desantem piechoty, wyprzedzając resztę wojsk o kilka kilometrów, przedarły się przez lasy pod Toporzyskami, wdarły się do Mirosławca i podjęły walki uliczne. Wieczorem tego dnia nastąpił atak czołowych oddziałów 2 Dywizji. Piechota 1 Dywizji na czołgach i działach pancernych pospieszyła z pomocą walczącym w centrum pancerniakom. W czasie walk zniszczono pociąg pancerny, który nadjechał podczas największego nasilenia walk od strony Wierzchowa. Około północy z 10 na 11 lutego Niemcy rozpoczęli odwrót. Mirosławiec był wolny. W walce o to miasto zginęło 150 żołnierzy polskich, a ponad 350 odniosło rany. Straty niemieckie wyniosły około 2000 zabitych i rannych. W ciągu dziesięciu dni główna pozycja Wału Pomorskiego została przełamana. 1 Armia WP wykonała swe zadanie bojowe. Naczelne dowództwo Armii Radzieckiej w specjalnym rozkazie wyróżniło naszych żołnierzy za waleczność przy zdobywaniu Mirosławca.